Noworodki i niemowlęta zjadają małe objętości pokarmu, wobec czego potrzebują jeść częściej. Poza tym w pierwszych miesiącach życia „wewnętrzny zegar” dzieci jeszcze nie jest na tyle sprawny, żeby wysłać przewód pokarmowy na tzw. nocny odpoczynek. Z czasem jednak dziecko nabiera umiejętności przesypiania nocy, a częste pobudki wynikają raczej z potrzeby bliskości, często też z przyzwyczajenia niż z głodu.
Dlatego sycąca kaszka przed snem niekoniecznie pomoże w przesypianiu nocy. Czasem wręcz pogorszy jej jakość. Zresztą podobnie jak u dorosłych – nam też nieraz trudno zasnąć po obfitej kolacji.
Na początku rytm okołodobowy jest przede wszystkim podyktowany uczuciem głodu i sytości. Jeżeli nie „zaburzymy” go, to między 6. a 8. tygodniem życia zauważymy coraz dłuższe bloki snu – nawet do 6-8 godzin ciągiem.
Bywają nawet dzieci, które potrafią spać dłużej. Około 4. miesiąca życia znowu robią się coraz częstsze pobudki (nie u wszystkich dzieci) tzw. regres snu, zmienia się struktura snu, dziecko jest coraz bardziej świadome rzeczy, które się dzieją dookoła i zaczyna kojarzyć ze sobą pewne kwestie, że np. pierś, butelka, nosidło, wózek, skakanie na piłce = spanie czy powrót do snu.