Martyna Szopa-Krupińska
„Używam tamponów już od wielu lat i nigdy nie miałam podobnej sytuacji. Dzisiaj podczas wyjmowania tamponu poczułam ból, ale myślałam, że może nie jest jeszcze do końca napełniony, bo jestem już na końcówce okresu (4 dzień cyklu, tampon mini). Pociągnęłam sznureczek i wyciągnęłam go mimo odczuwanego dyskomfortu. Potem od razu zobaczyłam, że zaczęłam krwawić, ale nie była to krew miesiączkowa. Czy mogłam sobie coś uszkodzić? Czy powinnam pilnie umówić się na wizytę do ginekologa? Dodam, że oprócz samego momentu usuwania tamponu nie miałam żadnych dolegliwości bólowych, nawet potem. Proszę o poradę.”
Droga Czytelniczko,
Bardzo możliwe, że usuwając tampon lekko uszkodziłaś/obtarłaś śluzówkę pochwy. Nie wymaga to nagłej konsultacji lekarskiej, jeśli nie masz innych objawów ani nasilonego krwawienia.
Może to być podobna sytuacja do np. uszkodzenia dziąsła przy czyszczeniu zębów. Śluzówka pochwy bardzo szybko się goi i prawdopodobnie nie masz już żadnego śladu po tym urazie.
Odpowiedź pełni rolę czysto informacyjną i nie stanowi porady medycznej ani zalecenia, służy wyłącznie celom edukacyjnym.
