Toksoplazmoza a ciąża – czy zwierzęta w domu są zagrożeniem?

Istnieje przekonanie, że kot jest głównym winowajcą, jeśli chodzi o możliwość zakażenia się toksoplazmozą. A tak naprawdę jest cały szereg bardziej niebezpiecznych wrogów…

Toksoplazmoza a kobieta w ciąży

Toksoplazmoza a ciąża – zanim wszystko dokładnie wyjaśnię, zacznę od najważniejszego – dwie kreski na teście ciążowym to zdecydowanie nie jest powód, aby pozbywać się z domu Waszego psa, kota czy jakiegokolwiek innego zwierzęcia domowego.

Dlaczego to piszę? Bo „googlowałam” co Internet ma na ten temat do powiedzenia, a jest to zazwyczaj stek bzdur. Mam wrażenie, że te artykuły pisał ktoś zupełnie postronny niezwiązany z medycyną.

Oczywiście, znajdują się też „dobre” źródła w Internecie – o dziwo, jednym z lepszych źródeł jest wyśmiewana przez wielu Wikipedia, ale przeciętnej osobie, która nie jest lekarzem, naukowcem lub osobą zawodowo związaną z ciążą – myślę, że naprawdę trudno jest wyselekcjonować co jest prawdą a co nie.

Dziś wpisując: „kobieta w ciąży a zwierzęta domowe” – doznałam kolejnego załamania internetową „wiedzą”. Gdybym to ja była kobietą z dodatnim testem ciążowym, która szuka informacji o tym czy jej kochany kot jej zagraża w ciąży i bazowała tylko na pierwszych trzech stronach (notabene wielkich znanych polskich portalach), które mi podaje Google – to pewnie bym tego mojego kota oddała kolejnego dnia babci, cioci czy sąsiadce.

A to błąd!

Dlatego piszę ten artykuł z nadzieją, że pewnego dnia mój będzie na pierwszym w wyszukiwarce, przed tymi błędnie straszącymi.

Czym jest toksoplazmoza?

Owszem koty (w szczególności młode koty) mogą być nosicielem pasożyta nazywanego Toxoplazma gondii – który może powodować wady wrodzone i utratę ciąży, ale… zakażenie człowieka od kota jest niezwykle rzadkie, tym bardziej od kota, którego już macie dawno.

Aby zarazić się od kota toksoplazmozą mówiąc bardzo dosadnie – ale przez to obrazowo – musiałybyście zjeść jego odchody! Gdzieś teoretycznie istnieje ryzyko, że podczas czyszczenia kuwety kota, jego odchody pozostaną na waszych rękach i potem (nie myjąc ich uprzednio) weźmiecie je do buzi. Ok, rozumiem logikę. Ale przyjrzyjmy się temu na poważnie. Czy nie każdy kto sprząta kuwetę robi to albo w rękawiczkach albo od razu myje ręce?!

Pracuję z kobietami w ciąży od 8 lat – kiedyś liczyłam ile ciąż widziałam – i będzie to prawdopodobnie około 15-20 tysięcy kobiet. Nigdy – z ręką na sercu, nigdy nie spotkałam kobiety, która zaraziłaby się w ciąży toksoplazmozą od kota.

Jak można zarazić się toksoplazmozą?

Jest to choroba pasożytnicza, która dla człowieka poza życiem płodowym nie jest zasadniczo groźna (chyba, że jest to osoba z ciężkimi zaburzeniami układu odpornościowego).

Najczęstszą drogą zakażenia dla człowieka jest:

  • surowe mięso (głownie wieprzowina i dziczyzna),
  • niemyte warzywa, które miały kontakt z glebą (w ziemi mogą być zwierzęce odchody).

Teoretycznie można zakazić się toksoplazmozą z nieoczyszczonej wody (w Polsce nie ma tego zagrożenia).

Przebieg toksoplazmozy

Gdy się zarazimy to choroba ma przebieg zazwyczaj bezobjawowy (nie wiemy, że ją mamy) lub ma łagodne objawy grypopodobne i mija sama. Po przechorowaniu w naszym organizmie pojawiają się takie „pamięciowe” przeciwciała okazywane przeciwciałami IgG dla toksoplazmozy – są one dobre – świadczą o tym, ze nasz organizm wykazuje odporność na ewentualne kolejne zakażenie.

O przeciwciałach i odpowiedzi immunologicznej między innymi w toksoplazmozie pisałam w artykule „Prosto o immunologii” .

Rzeczywiste toksoplazmoza stanowi zagrożenie dla człowieka, jeżeli kobieta zachoruje bezpośrednio przed ciążą (kilka tygodni) lub w ciąży.

Infekcja może, ale nie musi, u kobiety która ma aktywną toksoplazmozę w ciąży przejść przez łożysko i dostać się do płodu. Czym starsza jest ciąża tym większe ryzyko transmisji infekcji na płód, ale również czym starsza ciąża tym mniejsze powikłania toksoplazmozy wrodzonej.

Jak uniknąć zarażenia?

Jeżeli macie IgG dla toksoplazmozy ujemne, to co możecie zrobić, aby toksoplazmozy w ciąży uniknąć?

  • Nie jeść surowego mięsa.
  • Nie jeść niemytych warzyw.
  • W razie kontaktu z glebą (prace w ogrodzie) używać rękawiczek
  • W kuchni używać czystych noży i desek (po kontakcie z surowym mięsem narzędzia dokładnie myć.
  • Zachować podstawowe zasady higieny (mycie rąk) przy sprzątaniu kuwety kota.
  • Sprzątać kuwetę codziennie aby nie hodować możliwych zarazków (nie tylko toksoplazmozy ale ogólnie bakterii i grzybów)

Gdzieś w Internecie (szczerze to nawet w komentarzu u mnie na FB) wyczytałam – że kot jest niebezpieczny bo cytuje: „Liże sobie tyłek a potem liże Wasze ręce i Wy możecie je nieopatrznie włożyć do buzi”.

Tak to nie działa. Sama ślina w sobie ma działanie antyseptyczne. Także taka teoria jest co najmniej spiskowa, i powtórzę – nigdy nie spotkałam kobiety zakażonej toksoplazmozą od kota.

Skąd to wiem? Bo jak u kobiety rozpozna się toksoplazmozę w ciąży to jeżeli ma kota, pierwsze co jej zlecamy, to przebadanie go pod kątem toksoplazmozy. Podsumowując – teoretycznie można się zakazić toksoplazmozą od kota domowego, jednak jest to rzadkie i wymaga nieprzestrzegania zasad higieny.

Zwierzęta domowe a toksoplazmoza

Problem w tym, że inne zwierzęta nie stanowią takiej kontrowersji w stosunku do kobiet w ciąży, jak koty. Powiem krótko – nie ma zwierzęcia domowego, którego w ciąży musiałybyście się „pozbyć” bo Wam zagraża.

Jest tylko jeden wyjątek – są to agresywne psy. Jeżeli posiadacie psa, który wykazuje zachowania agresywne do mniejszych zwierząt lub dzieci – to rzeczywiście taki pies może stanowić zagrożenie już nie dla kobiety w ciąży, ale dla noworodka. Ale tu możliwe są różne rodzaje terapii – zarówno behawioralnej (tresura) jak i farmakologicznej.

Zwierzęta domowe są dla człowieka czymś naturalnym, ludzie od zawsze wychowywali się, dorastali i przebywali w otoczeniu zwierząt. Jest wiele dowodów na to, że zwierzęta domowe wpływają bardzo korzystnie na rozwój dziecka – dlatego do zwierząt domowych Was szczerze zachęcam! W ciąży, po ciąży i nie w ciąży 😉

Za piękne zdjęcie w temacie artykułu serdecznie dziękuje mojej drogiej pacjentce Magdzie, która prowadzi kociego bloga www.rudomi.pl

Przy okazji polecam Wam Magdy artykuł na temat tego jak przygotować koty na przybycie noworodka.

What’s your Reaction?
+1
9
+1
1
+1
3
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

2 komentarze dla “Toksoplazmoza a ciąża – czy zwierzęta w domu są zagrożeniem?

  1. Dzień dobry, dziękuję za ten artykuł, przyznam, że mnie uspokoił, mam dwa koty, nie wychodzące, kuwety im nie zmieniam, od kiedy jestem w ciąży i czytam te artykuły o toksoplazmozie to zwariować można, juz i tak się bardzo pilnuje, myje ręce po kontakcie z kotami, nie całuje ich.
    Jestem w 11 tygodniu ciąży, badania na toksoplazmozę miałam robione dwa razy, ostatnie badanie miałam 19.07. Słyszałam, że badania się robi trzy razy w ciąży, czy to jest wystarczające? Zakładając, że np. złapie toksoplazmozę a badania krwi będę miała dopiero za dwa miesiące, czy to nie jest za długi okres? Nie wiem ile czasu zajmuje pasozytowi przeniknięcie przez łożysko.Zastanawiam się czy że względu na koty nie robić badań częściej, bardzo stresuje mnie ta choroba 🙁

  2. Jestem w ciąży, o którą walczyłam jak lwica, według lekarzy nie miałam żadnych szans na naturalne poczęcie. A jednak się udało. Dmucham na zimne, mając kota i psa, postanowiłam profilaktycznie je zbadac. Pies ujemny. Kot niejednoznaczy po 2 tyg powtórzyłam wyniki kota , kota w ostrej fazie toksoplazmozy. Nie dotykam go, nie głaszcze, nie sprzątam kuwety, zwyczajnie czekam aż zrobi to ktoś inny. Ale kot zakopuje swoje odchody łapkami w żwirku, czasem wyskoczy z kuwety i kawałeczek odchodów razem z nim. Potrafi walczyć z psem o jedzenie w misce i zdarzy im się zjeść z jednej (gdy nie dopilnuje). Staram się zganiac kota z łóżka, nie pozwalać psu i kotu spać w jednym posłaniu, ale zupełnie nie jestem w stanie ich w 100% dopilnowac. Boję się, że pies, z którym mam więcej kontaktu zarazi się od kota a ja od nich. Już nie umiem cieszyć się ciaza, ja drze , że za chwilę że zdrowo rozwijającego się dziecka okalecze go mimo uważania na siebie. Co robić, żeby nie zwariować? Od dzisiaj wieczora kot będzie rozpoczynał kuracje antybiotykowa itd. Na toksoplazmozę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *