
Ciąża to okres, kiedy kobiety zaczynają wyjątkowo uważnie przyglądać się wszystkim wyborom. To naturalne. Wiele z kobiet sięga wtedy po „lżejsze” opcje: mniej cukru, więcej wody, produkty oznaczone jako light czy zero. Ale czy takie wybory rzeczywiście są bezpieczne?
Najnowsze badanie z Danii sugeruje, że napoje dietetyczne mogą mieć znacznie większy wpływ na nasze dzieci, niż dotąd sądziłyśmy.
Napoje słodzone słodzikami – wygodna alternatywa czy ryzyko?
Duńscy naukowcy analizowali dane ponad 100 tysięcy kobiet w ciąży i ich dzieci w ramach Narodowego Badania Urodzeń. Obserwowali je od życia płodowego aż po okres dojrzewania. Skupili się na jednym aspekcie – jak picie napojów dietetycznych w ciąży wpływa na zdrowie dzieci.
Okazało się, że codzienne sięganie po napoje typu zero (czyli te słodzone słodzikami, jak aspartam czy sukraloza) wiąże się z wyższym ryzykiem nadwagi u naszych dzieci – zarówno we wczesnym dzieciństwie, jak i w wieku nastoletnim. Co więcej, jeśli dzieci mają genetyczne predyspozycje do otyłości, to ryzyko może być nawet dwukrotnie wyższe.
Co może się za tym kryć?
Badacze nie wskazują jednego konkretnego winowajcy, ale podejrzewają kilka możliwych mechanizmów:
- sztuczne słodziki mogą wpływać na rozwój metabolizmu naszych dzieci już w życiu płodowym,
- mogą zaburzać nasz i dziecięcy mikrobiom jelitowy,
- mogą kształtować preferencje smakowe naszych dzieci w stronę bardzo słodkich produktów.
Warto pamiętać, że badanie miało charakter obserwacyjny – nie potwierdza jednoznacznie, że słodziki są przyczyną nadwagi. Ale dane są na tyle wyraźne, że trudno je zignorować.
Czy musimy natychmiast zrezygnować ze wszystkich „zero”?
Nie chodzi o to, by od razu usuwać wszystko z lodówki. Ale warto spojrzeć na to z dystansem i świadomością. Produkty zero to nie zawsze produkty „lepsze”. A w ciąży nawet drobne nawyki mogą mieć długofalowy wpływ.
Jeśli wypijamy colę zero raz w tygodniu – nic wielkiego się nie dzieje. Ale jeśli towarzyszy nam codziennie, warto zastanowić się, czy nie lepiej sięgnąć po coś bardziej naturalnego – chociażby wodę z cytryną czy ziołową herbatę… i ta rada dotyczy nas wszystkich, niezależnie od wieku, płci lub obecnego stanu.
Kochana przyszła Mamo…
To nie tekst po to, by nas przestraszyć. To tylko przypomnienie, że wszystkie wybory mają znaczenie – ale też, że masz prawo nie wiedzieć wszystkiego. Każdy z nas ma prawo się zastanawiać, pytać, analizować i… czasem się pomylić.