Torba do porodu okiem kobiety, która rodziła, kobiety ginekolog, kobiety która pracuje na sali porodowej i oddziale położniczym – czyli co mamaginekolog zabrałaby ze sobą.
Jeżeli znacie kogoś, kogo może ten post zainteresować (czytaj: głównie kobiety w zaawansowanej ciąży ;)) to oznaczcie je w komentarzach :).
Podejrzewam, że nawet nie wiecie jak trudne może być spakowanie torby do szpitala. Ja też miałam z tym trudności – ten post napisałam niedługo po moim porodzie, pewnie teraz bym tego już tak dobrze nie pamiętała.
Na początek trzy ważne założenia, które przyjęłam pakując torbę do szpitala:
- Bierzemy jak najmniej rzeczy – o tyle mniej rzeczy z zarazkami szpitalnymi wróci do domu.
- Pakujemy się na dwa dni. 80% kobiet wychodzi ze szpitala po 48h, a jeżeli zostaniecie w szpitalu dłużej, rodzina zdąży dowieźć potrzebne wam rzeczy.
- Zakładam w tym poście, że szpital wam nic nie da, więc kieruję ten wpis głównie do kobiet które rodzą w przeciętnym szpitalu w Polsce. Oczywiście są szpitale, w szczególności poza Polską, w których duża część niezbędnych rzeczy jest zapewniona.
10 niezbędnych rzeczy dla mamy do szpitala
- Trzy koszule nocne – w tym jedna, której nie będzie Wam szkoda gdyż po porodzie może (ale nie musi) nie nadawać się już do noszenia. Bez obaw, nie muszą to być specjalne koszule do karmienia, w zupełności wystarczy gdy są na ramiączka albo mają guziki z przodu.
- Dwa biustonosze z funkcją karmienia – rodzić możecie w staniku lub bez, ale gdy rozpocznie się laktacja powinno się nosić stanik (przynajmniej przez pewien okres), zapobiega to zastojowi pokarmu oraz uszkodzeniu kanalików mlekowych.
- Ręcznik kąpielowy, ew. dodatkowo drugi, mały do rąk.
- Kosmetyczny niezbędnik – szczotka do włosów, gumka, szampon, szczoteczka do zębów + pasta, mydło (może być w płynie) – małe opakowanie.
- Klapki – materiałowe kapcie zostawcie w domu – do szpitala tylko klapki, albo inne gumowe buty teraz na rynku jest ogromny wybór takich butów.
- Szlafrok – grubość zależnie od pory roku. Osobiście miałam cieniutki w listopadzie i było ok. Na oddziałach położniczych i noworodkowych jest bardzo ciepło.
- Ubranie na wyjście – najlepiej wrócić w tym w czym się przyjechało, chyba, że tak nie chcecie.
- Dwa opakowania podkładów poporodowych – Bella Mama. Robię tu im małą reklamę (nie mam żadnego związku z tą firmą!) bo te są po prostu ze względów medycznych najlepsze. Nie posiadają w ogóle tego plastiku, który nie oddycha, a który przez inne firmy jest dodawany do podpasek, nawet tych „dla mam”. Jeżeli znajdziecie innej firmy, również bez plastiku to oczywiście także mogą takie być.
- Pięć sztuk majtek poporodowych – najlepiej fason „szorty”. Jeżeli będziesz miała cięcie cesarskie koniecznie wybierz takie majtki, które nie mają gumki na wysokości blizny po CC.
- Zgrzewka wody. Możecie ją mieć w samochodzie (chyba, że jest to zima ;)), a jedną butelkę w torbie do porodu.
W naszym sklepie znajdziesz m.in. bawełniane koszule do porodu i majtki poporodowe.
Jakie niepotrzebne rzeczy można znaleźć w torbach porodowych u znacznej części kobiet? Książki, laktator, wkładki laktacyjne (jeśli już, to weźcie kilka sztuk zamiast całego opakowania).
Dodatkowo, kilka rzeczy nieobowiązkowych, które osobiście polecam:
- krem z lanoliny do sutków oraz nakładki typu Breast Shells, które pozwalają skutkom oddychać i się regenerować między karmieniami. Po jednym dniu miałam całkiem pogryzione sutki, bo Roger nie potrafił ssać. Niestety to problem bardzo wielu kobiet. Te dwie rzeczy nie zajmują dużo miejsca, a bardzo pomogą!
- sztućce i kubek.
10 niezbędnych rzeczy dla dziecka do szpitala
- Rożek noworodkowy oraz ciepły kocyk (ale taki naprawdę ciepły). My mieliśmy taki zwykły i Rogerek nam zmarzł, i musiał na 2h iść do cieplarki. To była moja pierwsza trauma z rodzicielstwa, aż zemdlałam! Ale to temat na oddzielny wpis.
- Ubranka – noworodki ubiera się w dwie warstwy tzn. body i najlepiej na to pajacyk – trzy takie zestawy. Dwie czapeczki oraz trzy pary skarpetek.
- Pięć pieluszek tetrowych – mogą pełnić też funkcję ręcznika dla dziecka i mamy w razie potrzeby, choć w większości szpitali noworodków się nie kąpie.
- 10-15 sztuk pieluszek jednorazowych w rozmiarze 1. Nie bierzcie całego opakowania, bo zajmuje dużo miejsca a na pewno na 2 dni więcej się nie przyda.
- Maść do pupy – najpopularniejsze to: linomag, bepanthen, sudokrem albo alanthan.
- Delikatny bezzapachowy krem. Raczej nie przyda się dla dziecka, ale jeżeli pojawi się taka potrzeba to taki powinna używać mama – do twarzy, rąk itd.
- Jedno opakowanie mokrych chusteczek. Świetne też do toalety okolic intymnych mamy.
- Butelka z anatomicznym smoczkiem. Warto mieć ją ze sobą na wypadek, gdyby okazało się, że macie problem z laktacją. Dokarmianie mlekiem modyfikowanym z takiego smoczka, mniej zaburzy odruch ssania noworodka, niż karmienie ze standardowych smoczków, które otrzymacie w szpitalu. Istnieje wiele lepszych metod dokarmiania niż butelką, ale w razie czego gdybyście nie miały pomocy położnej laktacyjnej a lekarze pediatrzy zalecili dokarmianie to jest to pośrednio najlepsze rozwiązanie. Jeżeli jesteście przekonane, że z laktacją nie będzie problemu – jest to wasza kolejna ciąża to ten punkt możecie oczywiście pominąć.
- Octenisept – mini buteleczka. Nie obowiązkowo, bo na pewno będzie w szpitalu, ale zawsze wygodniej mieć swoją.
- Trzy podkłady do przewijania – dobre też dla mamy jako podkład na łóżko w razie potrzeby.
W naszym sklepie znajdziesz ubrania i akcesoria dla noworodka.
Na koniec to co najważniejsze, czyli czego NIE brać!
Czego nie pakować do torby do porodu?
- Zabawek, misiów szumisiów, gryzaków, grzechotek – przyniosą tylko zarazki do domu a nie są potrzebne w szpitalu. To są super rzeczy ale do DOMU, a nie do szpitala.
- Poduszki do karmienia. Chyba, że można ją po szpitalu w całości wyprać w wysokiej temperaturze. To samo tyczy się kocyków, rożków i ubranek – pierzemy je w wysokiej temperaturze po powrocie do domu.
- Fotelik i kombinezon. Przywieźcie je dopiero na sam koniec, już w dniu wyjścia ze szpitala.
Ok, to tyle w temacie. Teraz wasza kolej, napiszcie o czym zapomniałam. A wiem! Biszkopty… Będą niczym najsmaczniejszy tort po porodzie!
PS. Nie piszę o rzeczach oczywistych jak dokumenty, dokumentacja ciąży czy telefon, bo to powinniście brać ze sobą wszędzie, a nie tylko do szpitala.
Siadanie po porodzie na dmuchanych kółkach nie jest obecnie polecane, ze względu na to, że siła grawitacji negatywnie oddziaływuje na tkanki dna miednicy, które znajdują się w środku kółka. Może to prowadzić do obniżenia narządów miednicy, nietrzymania moczu, dolegliwości bólowych w póxniejszym czasie. na obrzęk tkanek po porodzie i ból krocza swietnie sprawdza się oczar wirginijski, szałwia, pokrzywa np w butelce z atomizerem lub po prostu schłodzone kompresy.
To prawda. Urofizjoterapeutka na szkole rodzenia też przestrzegała przed tymi kółkami.
Holenderskie położne zalecają wzięcie jeszcze napoju izotonicznego (żeby dodać energii po) i pomadki do ust (komfort mamy). Po porodzie w szpitalu zaserwowano mi rosół z typu gorący kubek i wspominam to jako najlepszą rzecz na świecie 🙂
do siadania na nim