Metale ciężkie w tamponach, czy masz się czego bać?

Ostatnio coraz głośniej jest o badaniu naukowym wykazującym obecność metali ciężkich w tamponach. Czy rzeczywiście masz się czego bać?

Ostatnio coraz głośniej jest o badaniu naukowym wykazującym obecność metali ciężkich w tamponach. Czy rzeczywiście masz się czego bać?

Fakt, badania naukowe prowadzone w USA dowiodły obecności aż szesnastu metali ciężkich w próbkach tamponów, nie dziwi więc, że informacja ta obiegła internet i stała się przedmiotem licznych kontrowersji, jednakże odpowiedzi na pytanie dotyczące słuszności tych obaw należy poszukać trochę głębiej.

Badania naukowe mają to do siebie, że ich analiza nie raz może przysporzyć problemu nawet doświadczonej osobie. Często stawiane w nich tezy wymagają weryfikacji w kontekście metodologii danego badania, czy jego rzetelności. Tak jest i w tym wypadku – poznanie sposobu, w jaki badanie zostało przeprowadzone, może delikatnie uspokoić nasze obawy. Otóż tampony podczas badania były rozpuszczane w stężonym kwasie azotowym i podgrzewane do wysokiej temperatury, co jest naturalnie sprzeczne z warunkami panującymi w pochwie. Ponadto w badaniu głównie analizowano tampony z rynku amerykańskiego, europejskie tampony również zostały włączone do badania, lecz na 24 zbadane produkty tylko 4 pochodziły z rynku europejskiego bądź brytyjskiego. Sami autorzy podsumowują, iż mimo zbadania pewnej grupy europejskich tamponów, uzyskane wyniki nie mogą odnosić się do większości tamponów sprzedawanych w Unii Europejskiej.

Zatem czy w pochwie mogą panować warunki w których badano tampony? Naturalnie, że nie. Środowisko pochwy rzeczywiście ma odczyn lekko kwasowy, lecz nie można przyrównać go do warunków stężonego kwasu azotowego zastosowanego w badaniu. Ponadto warto zaznaczyć, iż USA znacznie różni się od Unii Europejskiej w kontekście restrykcji jakimi obwarowuje producentów artykułów higienicznych, wobec czego ciężko odnieść wyniki badań z ich rynku do naszych realiów.

Finalnie sami autorzy badania w podsumowaniu podkreślają, że badanie to nie dostarcza informacji o potencjalnej biodostępności metali ciężkich z tamponów, a jedynie potwierdza w nich ich obecność. Dalej podkreślają istotę faktu, iż istnieje znacząca różnica między obecnością a biodostępnością metali ciężkich, gdyż biodostępność odnosi się do zdolności organizmu do pochłaniania danej substancji. Z racji tego zaznaczają, że nie można określić potencjalnego ryzyka tamponów dla zdrowia, gdyż zdolność organizmu do pochłaniania tych substancji nie została potwierdzona.

Co najważniejsze, w podsumowaniu pada stwierdzenie, że nie można potwierdzić szkodliwego wpływu tamponów na zdrowie kobiet, a dalsza analiza tego tematu wymaga kolejnych badań.

Dlatego możecie być spokojne, póki co nauka nie dostarcza dowodów jakoby tampon, mógł być potencjalnym źródłem metali ciężkich w waszym organizmie. Panujący wobec tego tematu szum należy potraktować z pewnym przymrużeniem oka, gdyż nie zawsze to co klika się w internecie stanowi prawdziwe zagrożenie dla Waszego zdrowia.

What’s your Reaction?
+1
7
+1
0
+1
5
+1
4
+1
1
+1
0
+1
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *