Kiedy byłam na stażu z chirurgii dziecięcej, poza pracą na oddziale miałam okazję chodzić również do poradni chirurgicznej dla dzieci. Pacjenci, których tam przyjmowaliśmy dzielili się mniej więcej na 3 główne grupy:
- dzieci skierowane do chirurga celem ewentualnego leczenia (np. z przepuklinami, stulejkami, niezstąpionymi jądrami),
- dzieci, które przyszły na kontrolę po leczeniu operacyjnym,
- dzieci, które przychodziły na kontrolę po wizycie w SOR (najczęściej z powodu urazów).
W związku z tym, że był to czerwiec, a więc okres wzmożonej aktywności na dworze, ta trzecia grupa była zazwyczaj najliczniejsza. Nie zgadniecie, gdzie dzieci z tej grupy najczęściej doznawały urazu! Na popularnych ogrodowych trampolinach. I myślę, że przyzna to większość pediatrów i chirurgów przyjmujących dzieci „na ostro” – w sezonie letnim nie ma praktycznie dnia bez pacjenta, który doznał urazu na trampolinie.
Czy chcę przez to powiedzieć, że trampoliny to samo zło? Nie. Ale niestety często sposób, w jaki dzieci z nich korzystają jest nieprawidłowy i zwiększa ryzyko urazu. Dodatkowo o tyle o ile świadomość związana z potencjalnym zagrożeniem wynikającym z wypadku na rowerze, nartach czy w przypadku posiadania oczka wodnego lub basenu w ogrodzie jest powszechna, to przyznajcie, że miękkość trampoliny i obecność siatek ochronnych daje nam złudne poczucie bezpieczeństwa.
Jakie są zalety skakania?
Zacznijmy od plusów skakania na trampolinie – poprawia koordynację ruchową i równowagę a także sprawność fizyczną poprzez wzmocnienie siły mięśniowej. Dodatkowo ma niekwestionowaną zaletę w postaci radości i świetnej zabawy u dziecka a ponadto daje możliwość rozładowania emocji.
Urazy, stłuczenia i zwichnięcia
Do minusów można zaliczyć wspomnianą już urazowość (od drobnych stłuczeń, poprzez zwichnięcia na złamaniach – również tych kręgosłupa) oraz potencjalny szkodliwy wpływ na mięśnie dna miednicy.
Warto więc wiedzieć w jakich okolicznościach te urazy powstają. Najczęściej (ok. 3/4 przypadków), gdy na trampolinie skacze więcej niż jedno dziecko oraz (niespełna 80%), gdy dzieci skaczą bez nadzoru rodziców.
Grupki dzieci skaczących na jednej trampolinie to bardzo częsty widok i niestety, prosta droga do tzw. złamania trampolinowego. Mechanizm jego powstawania wiąże się z tym, że gdy dwie osoby skaczą asynchronicznie i jedna (zwłaszcza cięższa) odbija się wcześniej, druga upadając trafia na sprężynujące w górę podłoże, które zamiast amortyzować skok – uderza w nią.
Pamiętajmy o zasadach
Właśnie ze względu na urazowość Amerykańska Akademia Chirurgów Ortopedów (AAOS) w ogóle zabrania korzystania z trampolin dzieciom poniżej 6. r.ż. natomiast Amerykańska Akademia Pediatrii (AAP) zaleca pediatrom odradzanie pacjentom korzystania z domowych trampolin. Jeśli jednak rodzice nalegają na ich używanie, powinni się stosować do poniższych zasad:
- tylko jedna osoba na trampolinie,
- dzieci skaczą zawsze pod nadzorem rodziców,
- unikanie robienia salt (nieudane próby mogą zakończyć się poważnym urazem kręgosłupa),
- elementy zabezpieczające (np. siatka) nie zwalniają z obowiązku zachowania czujności,
- zabezpieczenie sprężyny i przestrzenie między nimi,
- regularne sprawdzanie stanu technicznego trampoliny,
- przechowywanie drabinki z dala od trampoliny (uniknięcie wejścia malucha na trampolinę bez nadzoru).
AAP zaleca dodatkowo upewnić się, że posiadane ubezpieczenie pokrywa ewentualne roszczenia osób, które doznają urazu na naszej trampolinie.