I never really knew that she could dance like this. She makes a man wants to speak Spanish Como se llama (si) bonita (si) mi casa, su casa Shakira, Shakira – śpiewa Wyclef razem z Shakirą. Tak, tak zrobiliśmy to specjalnie, byście teraz ją sobie ciągle nucili, ale też i po to, by wprowadzić Was w odpowiedni letni nastrój.
A tak naprawdę, po to by opowiedzieć Wam dziś pewną historię mrożącą… a właściwie nie mrożącą, ale podgrzewającą krew w żyłach, prawie równie mocno jak Shakira!
Pewna influencerka – znana fotograf (i skądinąd przyjaciółka Shakiry) przyłapana na wczasach nad naszym pięknym polskim morzem postanowiła, że już nigdy więcej nie spędzi wakacji we Władysławowie. Dlaczego? Co takiego się wydarzyło? Znamy szczegóły…
Pani szybko skończył się relaks
Gdy wspomniana pani fotograf, posługująca się pseudonimem Tadziola, leżała sobie na plaży na ręczniku, parawan obok parawanu (bo w końcu my Polacy potrafimy zmieścić się z całą nacją na jednej plaży i mamy tendencję do zagarniania tylko dla siebie jak najwięcej m2) popijając kolorowy, ciepły, rozgazowany napój, jej myśli krążyły wyłącznie wokół bombelka (tego bombelka, który jeszcze jest w brzuchu).
Błażej? A może Oktawiusz? Nieeee, bardziej tak światowo, może Kristoff? – rozważała.
Nagle, jej błogi stan zmąciły krzyki. Krzyki tuż obok niej i to nie jednej, a trzech kobiet! – Czy Ty dziewczyno masz serce, bo rozumu to na pewno Ci brakuje! Jak możesz chodzić latem z odsłoniętym brzuchem ciążowym. Chcesz zagotować dzieciaka?
Tylko spokój nas uratuje
Całe szczęście Tadziola, znana ze swojego dyplomatycznego podejścia do życia, powiedziała turystkom, gdzie raki zimują nawet latem, zwinęła parawan i razem z mężem postanowili przenieść się na inną, względnie spokojniejszą plażę. Ale tam niestety sytuacja się powtórzyła…
Nam Tadziola zdradziła, że miała popsute kolejne dni wakacji, więc razem z mężem zdecydowali definitywnie nie wracać już nigdy więcej na zatłoczone polskie plaże. W tym roku, jak tylko zrobiło się cieplej, nasi paparazzi przyłapali ją na urlopie z samą Shakirą, i okazuje się, że obie beztrosko i radośnie spędzają czas, nie gdzie indziej jak w RP Resort!
Zatem kto miał rację w tej historii? I czy Tadziola, będąc teraz w kolejnej ciąży, dobrze zrobiła wybierając spokojne wczasy w RP Resort?
Czy można opalać ciążowy brzuch?
Być może kogoś z Was to zaskoczy, ale lekarze są zgodni – słońce nie szkodzi Waszemu dziecku. Promienie słoneczne nie dostają się przez skórę brzucha do dziecka i nie „gotują wód płodowych” (bo takie komentarze również się pojawiły).
Nie ma powodów naukowych, aby zakrywać brzuch przed słońcem bardziej niż inne części ciała. To co naprawdę należy zakryć podczas kąpieli słonecznych to… głowa.
Ale uwaga! W ciąży nasza przysadka jest obciążona wieloma funkcjami, a termoregulacja (radzenie sobie z ciepłem) jest nieco utrudniona. Dlatego też opalanie się – a raczej przebywanie w słońcu w ciąży może dla wielu kobiet być uciążliwe.
Warto też pamiętać, że skóra w ciąży jest bardziej wrażliwa na podrażnienia, w tym na promienie słoneczne. Większa jest też tendencja do powstawania przebarwień.
Przed jakąkolwiek ekspozycją na słońce, pamiętaj o kremie z wysokim filtrem!
Podsumowując, zanim skrytykujecie publicznie jakąkolwiek kobietę – nawet koleżankę Shakiry – zastanówcie się dwa razy, gdyż używanie argumentu o zagotowanych wodach płodowych tylko Was kompromituje. A tak w ramach ścisłości, pamiętajcie, że słońce i długotrwałe wystawianie się bez ochrony na jego działanie jest groźne dla nas wszystkich, i nie ma znaczenia czy jesteśmy w ciąży czy nie, czy we Władysławowie czy w RP Resort – choć tę ostatnią miejscówkę oczywiście bardzo rekomendujemy!