Biegunka u dziecka – przyczyny, przebieg i leczenie

Biegunka i wymioty, czyli ostre nieżyty żołądkowo-jelitowe, zwane często przez pacjentów „grypą żołądkową” są jednymi z częstszych infekcji u dzieci. Oczywiście, chorują również dorośli (często wręcz całe rodziny), jednak gdy występują u maluchów budzą duży niepokój rodziców. Jak radzić sobie z biegunką u dziecka?

​Przy biegunce dziecka, często połączonej z wymiotami kluczowe znaczenie ma prawidłowe postępowanie, które może pomóc w uniknięciu konieczności hospitalizacji i zabezpieczyć Malucha do czasu wizyty u lekarza.

Spis treści:

  1. Przyczyny biegunki u dziecka
  2. Przebieg i objawy nieżytu żołądkowo-jelitowego
  3. Leczenie biegunki w domu
  4. Jak prawidłowo nawadniać dziecko przy biegunce?
  5. Co podawać do jedzenia przy biegunce i wymiotach?
  6. Probiotyki i leki na biegunkę
  7. Kiedy do lekarza?
  8. Co robić, żeby dziecko nie chorowało?
  9. Szczepienie przeciwko rotawirusom

Przyczyny biegunki u dziecka

​Ostra biegunka przeważnie jest efektem zakażenia przewodu pokarmowego. Najczęściej przyczyną są wirusy (np. rotawirusy, adenowirusy, norowirusy), dużo rzadziej bakterie lub pasożyty.

Przebieg i objawy nieżytu żołądkowo-jelitowego

Biegunce mogą towarzyszyć wymioty i gorączka a także bóle brzucha oraz brak apetytu. W efekcie może prowadzić to do odwodnienia i pogorszenia stanu dziecka – wówczas konieczna jest konsultacja z lekarzem.

Objawy będą się różnić w zależności od typu wirusa, wieku dziecka, sposobu karmienia, ewentualnego szczepienia, chociaż czasem jest to całkowita loteria i może się okazać, że małe niemowlę zniesie chorobę dużo lepiej od rodzeństwa, nie wspominając już o rodzicach!

​Zazwyczaj klasyczny nieżyt żołądkowo jelitowy zaczyna się od intensywnych wymiotów trwających 1-2 dni, do których dołącza się biegunka, a całość może trwać do tygodnia. Zazwyczaj – bo w medycynie jak w kinie – może być tak, że u Twojego dziecka najpierw będzie biegunka, albo, że infekcja ograniczy się do wymiotów. Niemniej, trzeba być przygotowanym na wszystko 🙂

Pamiętaj, że dziecko z biegunką i wymiotami może gorączkować – nawet bardzo wysoko, do ponad 40 stopni Celsjusza, ale może też gorączki nie mieć wcale. Czasem objawom jelitowym towarzyszą objawy infekcji górnych dróg oddechowych – jest to typowe dla adenowirusa, ale i pozostałe wirusy mogą je powodować.

Tak czy siak, choroba ta nigdy nie jest przyjemna, więc lepiej jej unikać, ale o tym później…

Leczenie biegunki u dziecka w domu

​Podstawą leczenia biegunki i wymiotów u dziecka zawsze jest właściwa podaż płynów! Pozwala uniknąć odwodnienia, ewentualnych zaburzeń elektrolitowych, a w konsekwencji hospitalizacji. Najlepsze do tego są doustne płyny nawadniające (tzw. elektrolity).

Dlaczego? W większości nieżytów żołądkowo-jelitowych dochodzi do upośledzenia wchłaniania wody z przewodu pokarmowego. Jedynym mechanizmem, który nigdy nie ulega zaburzeniu to ten zależny od glukozy i sodu (soli i cukru).

Dlatego podanie roztworu tych składników w odpowiednich proporcjach sprzyja uzupełnianiu strat płynowych i zapobiega powstawaniu zaburzeń jonowych.

Ciekawostka

​Jako ciekawostkę przytoczę Wam pewną historię. Od połowy XIX wieku standardem leczenia podczas epidemii chorób biegunkowych – przede wszystkim szalejącej wówczas cholery były dożylne wlewy hipertonicznej soli- zmniejszały one znacząco śmiertelność wśród pacjentów.

Na początku drugiej połowy XX wieku odkryto wspomniany przeze mnie mechanizm wchłaniania i na tej podstawie opracowano skład pierwszych doustnych płynów nawadniających (DPN), jednak początkowo nie cieszyły się one dużym powodzeniem.

Natomiast w trakcie epidemii cholery szerzącej się wśród uchodźców w czasie wojny w Bangladeszu, pewien lekarz w obozie dla uchodźców, któremu skończyły się kroplówki, kojarząc, że gdzieś coś o DPN czytał zaczął podawać pacjentom takie płyny domowej roboty. Po prostu – mieszał wodę z solą i cukrem. Tym sposobem uratował 3 tysiące osób. Co więcej – okazało się, że śmiertelność wśród jego pacjentów nawadnianych doustnie była mniejsza niż tych nawadnianych dożylnie (3,6% vs 30%).

Oczywiście, nie polecam Wam samodzielnego przygotowywania mikstury, zwłaszcza, że proporcje soli do cukru muszą być bardzo precyzyjnie dobrane (dlatego tych płynów nie należy dosładzać!), aby były skuteczne. Chciałam tylko przekonać Was, że pomimo tego, iż nie są najsmaczniejsze, to naprawdę warto z nich korzystać.

​Co ważne – wymioty nie są przeciwskazaniem do nawadniania doustnego, wymagają natomiast odpowiedniego sposobu podawania płynów i dużo cierpliwości ze strony rodziców.

Jak prawidłowo nawadniać dziecko przy biegunce?

Przy biegunce i wymiotach u dziecka najważniejsza jest odpowiednia podaż płynów – małymi porcjami i najlepiej chłodnych. Podanie jednorazowo dużej objętości lub ciepłego płynu może nasilić wymioty.

Zasady prawidłowego nawadniania przy biegunce

  • przez pierwsze 3-4 godziny od ostatnich wymiotów zrezygnuj z podawania pokarmów stałych skupiając się na płynach,
  • podawaj 1-2 łyki i rób kilka minut przerwy,
  • jeśli dziecko toleruje podawane objętości, po pewnym czasie można je zwiększać do 3-4 łyków, następnie 5-6 itd.,
  • po upływie 3-4 godzin dziecko może zacząć jeść*,
  • w razie ponownych wymiotów cały cykl należy rozpocząć od nowa.

Czego nie stosować do nawadniania?

Do nawadniania nie należy stosować gotowych soków owocowych, coca-coli ani np. rosołu, które ze względu na skład i zawartość sacharozy czy tłuszczu w przypadku tego ostatniego mogą nasilać biegunkę. Chyba każdy słyszał mit o coca-coli. I to jeszcze ciepłej i odgazowanej! (Fuj! Skąd ten pomysł?!). Może ma niszczyć wirusy jak rdzę na śrubach?

W każdym razie ze względu na skład może działać osmotycznie czynnie i ściągać wodę do jelita. Także NIE nadaje się do nawadniania.

​Co robić, jeśli dziecko nie chce pić?

To jest ten moment, kiedy konsekwencja jest najważniejsza. Starszym dzieciom czasem można przetłumaczyć, że to dla ich dobra, u młodszych warto spróbować różnych form – kubek, butelka, słomka a w ostateczności nawet strzykawka – do buzi, nie zastrzyk :).

Czasem w przypadku braku akceptacji smaku elektrolitów pomaga zatkanie nosa (znamy to z dzieciństwa?). Ale najważniejsze jest, żeby płyn był chłodny – zimno nie tylko hamuje odruch wymiotny, ale i poprawia smak DPN (nieco mniej czuć słony).

Nawadnianie dziecka karmionego piersią

Dziecko karmione piersią przystawiamy jak najczęściej. W większości przypadków pokarm mamy jest w stanie zapewnić maluchowi odpowiednie nawodnienie.

Jeśli Maluch nijak nie daje się przekonać do płynu nawadniającego – można podawać samą wodę. Lepsze to, niż nic. Trzeba jednak pamiętać, że wówczas nie dostarczamy dziecku jonów ani glukozy, co przy bardzo nasilonych dolegliwościach może spowodować hipoglikemię lub zaburzenia elektrolitowe.

Co podawać do jedzenia przy biegunce i wymiotach?

​Zgodnie z wytycznymi tak szybko jak to możliwe, wracamy do diety sprzed choroby. Oczywiście, nie polecam pizzy zaraz po wymiotach, ale niekoniecznie musi to być kleik ryżowy.

Bardzo dobrze sprawdzają się np. kawałek bułki, chrupki kukurydziane, słone paluszki (dzieciom chyba tak dobrze wchodzą, bo uzupełniają sobie w ten sposób straty soli), gotowane warzywa też będą dobrym rozwiązaniem.

Również owoce nie są przeciwwskazane – dobrym pomysłem jest podanie banana, który zawiera dużo potasu oraz pektyny zagęszczające stolec.

Pamiętaj jednak, że np. jabłko lepiej podać w formie pieczonej lub duszonej – wtedy ma działanie zapierające, surowe natomiast może działać przeczyszczająco. Podobnie marchewka.

Niemowlęta karmione mlekiem modyfikowanym

Nie ma żadnych przeciwwskazań do podawania mleka modyfikowanego przy biegunce i wymiotach. Trzeba mieć jednak na uwadze, że w niektórych nieżytach żołądkowo-jelitowych może dojść do przejściowej nietolerancji laktozy.

karmienie mlekiem przy biegunce i wymiotach

Uwaga ta nie dotyczy oczywiście niemowląt karmionych piersią. U niemowląt karmionych mieszankami mlecznymi czasem poprawę przynosi zastosowanie mleka modyfikowanego niezawierającego laktozy.

Probiotyki i leki na biegunkę u dziecka

Inne środki stosowane w ostrej biegunce infekcyjnej takie jak probiotyki, smektyn czy racekadotryl mogą nieznacznie skracać czas trwania biegunki, ale stanowią jedynie leczenie uzupełniające.

Jeśli dziecko nie chce ich przyjmować lub nie są akurat pod ręką, nie warto tracić czasu na ich podawanie i skupić się na nawadnianiu. Probiotyki z reguły podaje się też dzieciom przez kilka dni po ustąpieniu objawów, aby odbudować prawidłową florę jelitową.

​Jeśli biegunce i wymiotom towarzyszą gorączka albo dolegliwości bólowe – nie bójmy się podać leków przeciwgorączkowych i przeciwbólowych. Trzeba jednak dostosować drogę podania (syrop lub czopek) do objawów dziecka.

Kiedy udać się do lekarza?

  • Jeśli dziecko jest w złym stanie ogólnym, apatyczne, przelewające się przez ręce – koniecznie musi być zbadane przez lekarza!
  • Jeśli zauważysz objawy odwodnienia takie jak suche śluzówki, zmniejszenie ilości oddawanego moczu – uwaga na suche pieluchy!, apatia, zapadnięte gałki oczne, płacz bez łez, utrata masy ciała.
  • Jeśli próby nawadniania doustnego prowadzonego wg wyżej wymienionych zasad kończą się niepowodzeniem lub dziecko wydala więcej płynów niż jest w stanie przyjąć.

Czy nie lepiej od razu jechać do szpitala? Po co się męczyć i bawić w nawadnianie, skoro można dać kroplówkę i po sprawie?

Otóż nie, Moi Drodzy. Nie lepiej. I nie piszę tego dlatego, że na dyżurach nie chce mi się pracować. Ma to swoje uzasadnienie. Po pierwsze nawadnianie doustne jest bezpieczniejsze i prowadzi do szybszej regeneracji błony śluzowej przewodu pokarmowego.

Podobnie jest z nawadnianiem dojelitowym – dlatego w wielu krajach, nawet w warunkach szpitalnych nawadnianie zaczyna się od założenia zgłębnika żołądkowego (tzw. sondy) a nawadnianie dożylne jest traktowane jako absolutna ostateczność.

Po drugie, taka wizyta w szpitalu, zakładanie wenflonu i podłączenie kroplówki to dla dziecka naprawdę duże przeżycie. Niekoniecznie miłe. Godziny spędzone w tłumie na Izbie Przyjęć, potem ewentualna hospitalizacja, nie wspominając już o innych chorobach, które ktoś może Wam po drodze sprzedać.

Oczywiście, jak trzeba to trzeba, ale szpital to powinna być ostateczność, a nie pierwszy odruch.

Co robić, żeby dziecko nie zachorowało?

​Przede wszystkim zadbać o higienę – wspomniane przeze mnie wirusy przenoszą się przede wszystkim drogą fekalno-oralną, czyli jak ja to mówię z kupy do buzi. W dużo mniejszym stopniu drogą kropelkową. Tak że podstawą powinno być ograniczenie kontaktu z chorą osobą, a jeśli pech chciał, że ten chory to Wasz domownik – kluczem będzie mycie rąk.

Mycie, mycie i jeszcze raz mycie rąk. Niestety spłuczki, krany, klamki to idealne miejsca dla drobnoustrojów, żeby się tam osiedlić i czatować na kolejną ofiarę. Tu też uwaga do rodziców niemowląt z biegunką – pieluchy zmieniajcie szybko i sprawnie, nie ma sensu ich wąchać czy zanadto oglądać. I od razu po zmianie umyjcie, a najlepiej zdezynfekujcie ręce.

Karmienie piersią zmniejsza nieznacznie ryzyko zachorowania na ostrą biegunkę, ale tylko w okresie wyłącznego karmienia pokarmem mamy.

Szczepienie przeciwko rotawirusom

W przypadku rotawirusa dostępna jest też szczepionka, ale niestety tylko dla najmłodszych. Od 2021 jest to szczepienie obowiązkowe Programie Szczepień Ochronnych.

Schemat szczepienia składa się z 2 lub 3 dawek (w zależności od producenta i tego jaki preparat wygra przetarg – obecnie bezpłatny jest preparat 3 zdawkowy) podawanych w odstępie minimum 4 tygodni.

Pierwszą dawkę można podać po ukończeniu 6. tygodnia życia, ale nie później niż do końca 12. tygodnia życia. Jest to szczepionka żywa, doustna (nie wymaga wykonania zastrzyku) a jej skuteczność w zapobieganiu hospitalizacji z powodu biegunki rotawirusowej.

W zależności od kraju i grupy badanej, sięga ponad 90%, natomiast wynosi 70-90% w zapobieganiu wystąpienia biegunki rotawirusowej. Szczepienie to nie chroni przed innymi czynnikami etiologicznymi.

higiena przy szczepieniu na rotawirusy

​Stosowane niegdyś rutynowo chemioterapeutyki (np. nifuroksazyd) nie są wskazane w ostrej biegunce infekcyjnej. Ponieważ mają one działać na bakterie – nie ma uzasadnienia stosowanie ich w biegunkach wirusowych, zdecydowana większość nieżytów ma właśnie wirusową etiologię.

Co więcej, nawet bakteryjne biegunki nie zawsze wymagają leczenia przyczynowego, a nawet jeśli, stosuje się odpowiednie antybiotyki. Obecnie jedynym, a i tak wątpliwym wskazaniem do stosowania chemioterapeutyków jest tzw. biegunka podróżnych. Zatem, o ile nie wróciliście właśnie z tropików to o tych lekach możecie zapomnieć. A nawet jeśli wróciliście, to lepiej skonsultować się z lekarzem!

Również antybiotyki nie powinny być rutynowo stosowane chociażby ze względu na zwiększanie ryzyka przewlekłego nosicielstwa czy rozwoju biegunki poantybiotykowej. Czy przy nieżycie żołądkowo-jelitowym potrzebne jest badanie kału? Z zasady nie.

Bo czy nam wyjdzie rotawirus, czy nie wyjdzie – nie zmienia to zasadniczo naszego postępowania i leczenia. Wyjątkiem jest podejrzenie etiologii bakteryjnej (zły stan dziecka, wysokie wykładniki stanu zapalnego, domieszka krwi w stolcu).

U dzieci nie powinno się także stosować leków hamujących motorykę przewodu pokarmowego (np. loperamid). Najlepiej, żeby takiego wirusa pacjent jak najszybciej wydalił.

Zatrzymanie go natomiast w środku może powodować sianie dodatkowego spustoszenia w jelicie. Leki te w ogóle zarejestrowane są powyżej 6. roku życia. Nie powinno się ich nigdy stosować u dziecka bez konsultacji z lekarzem.

Przeczytaj również:

What’s your Reaction?
+1
48
+1
6
+1
2
+1
0
+1
1
+1
1
+1
5

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *